Jak by Pani opisała misję i doświadczenie organizacji w zakresie umiejętności korzystania z mediów/ krytycznego myślenia/ sprawdzania faktów/ przeciwdziałania dezinformacji?
Centrum Reportażu Śledczego, które prowadzę, jest agencją medialną, której celem jest dostarczanie uczciwych i bezstronnych informacji obywatelom Bośni i Hercegowiny, a także całemu regionowi, ponieważ niektóre z naszych tematów mają również charakter regionalny. W ten sposób staramy się dostarczać możliwie najbardziej rzeczowych informacji, opartych na oryginalnych, niezniekształconych źródłach i dokumentach, a także na faktach oczyszczonych z opinii lub przekłamań. Dzięki temu mamy nadzieję podnieść poziom zrozumienia, jaka jest sytuacja w kraju i regionie, ale także uświadomić naszym czytelnikom, które informacje są prawdziwe, jak je znaleźć, komu ufać i dlaczego ufać danemu źródłu. W rezultacie przeciwstawiamy się dezinformacji – po prostu ucząc odbiorców, że informacje zdobywa się z zaufanych źródeł, i że walczy się z dezinformacją, prowadząc research. Weryfikacja faktów – fact-checking, to nowy trend globalny w sferze mediów, i zasadniczo każda poważna organizacja informacyjna robi to wewnętrznie, korzystając z własnych zasobów. W naszym przypadku jest to ostatni etap weryfikacji przed publikacją danego reportażu: niezależna osoba, która nie brała udziału w śledztwie dziennikarskim, sprawdza, czy wszystkie wypowiedzi zawarte w reportażu, które wcześniej przeszły przez proces redakcyjny i są gotowe do publikacji, opierają się na dokumentach, i nie są błędnie zinterpretowane, co jest w zasadzie najważniejsze. Tak więc weryfikacja faktów w kontekście relacji medialnych stanowi integralną część procesu opracowywania reportaży, filmów lub innych produktów medialnych. Stanowi integralną część medialnego procesu relacjonowania.
Jakie są główne zasoby opracowane przez Pani organizację, którymi chciałaby się Pani podzielić?
Reportaże śledcze są dostępne na naszej stronie https://www.cin.ba/en/. Ponieważ działamy zasadniczo jako agencja medialna, organizacje medialne w naszym kraju i regionie przejmują publikowane przez nas raporty. Ostatecznie, raporty są umieszczane na naszej stronie internetowej, gdzie są trwale archiwizowane, dostępne zarówno w języku lokalnym, jak i angielskim. Wszystkim raportom towarzyszą treści multimedialne, czy to filmy, animacje, infografiki, zdjęcia i inne materiały w zależności od raportu. Staramy się publikować jak najwięcej dodatkowych dokumentów, aby szersza publiczność lepiej zrozumiała dane wydarzenie. Staramy się również dostosować treści do różnych platform mediów społecznościowych, które wymagają innego podejścia. Chociaż będąc dziennikarzami śledczymi, nie mamy własnych programów szkoleniowych, to jednak zapewniamy wkład w szkolenia organizowane przez inne organizacje. Materiały edukacyjne przez nas tworzone są publikowane w naszej sieci. Jest to więc w zasadzie zbiór wszystkich materiałów, które stworzyliśmy w ciągu 16 lat istnienia. Podsumowujemy również naszą roczną działalność w raportach rocznych. Ponadto, ponieważ ilość dokumentów i oficjalnych informacji, które zbieramy dla każdego badania lub śledztwa, jest ogromna, staramy się zapewnić dodatkowe korzyści, publikując nasze bazy danych. W ten sposób – udostępniając cyfrowy dostęp do dokumentów, które posiadamy – pomagamy urzędnikom, innym dziennikarzom, badaczom i wszystkim innym w pracy nad kontynuowaniem badań. To duża rzecz w dzisiejszych czasach w Bośni, ponieważ dziennikarstwo oparte na danych jest stosunkowo nowe na Bałkanach, w przeciwieństwie do reszty Europy czy świata. Staramy się inspirować innych, aby spróbowali znaleźć inny punkt widzenia, inną historię, dodatkowe wątki w dokumentach, które wykorzystaliśmy https://cri.lt/#publications
Jakie są, Pani zdaniem, trzy największe aktualne wyzwania związane z przeciwdziałaniem dezinformacji w Pani kraju?
Myślę, że ogólnie największym wyzwaniem jest to, że musimy bardzo ciężko walczyć, aby powrócić do podstaw dziennikarstwa. Dziennikarze będą musieli wrócić do przestrzegania standardów zawodowych, które się nie zmieniły. Dziennikarze w dzisiejszych czasach walczą z sieciami społecznościowymi lub dziennikarstwem obywatelskim – co jest nową koncepcją, która, miejmy nadzieję, zniknie, ponieważ nie jest dziennikarstwem. Jednocześnie dziennikarze są dziś często krytykowani za brak profesjonalizmu, stronniczość, polityczne powiązania z różnymi opcjami politycznymi. To zdecydowanie osłabia ich pozycję. Zatem wyzwaniem jest powrót do podstaw, powrót do standardów zawodowych i dostosowanie się do nowych czasów, ponieważ wciąż istnieje zapotrzebowanie na bezstronne i prawdziwe informacje. Wyzwania są również finansowe, zawodowe i edukacyjne, ale to nie różni się od innych zawodów, po prostu musimy nieustannie uczyć się i dostosowywać do wyzwań społeczeństwa.
Czy mogłaby Pani wymienić trzy rozwiązania, które zostały przez Pani wdrożone lub które chciałaby Pani polecić jako wskazówki, jak przeciwdziałać dezinformacji, wzmacniać umiejętności krytycznego myślenia w społeczeństwach i budować obywatelską odporność na dezinformację?
Dziennikarze muszą rozpocząć współpracę z kolegami z reszty świata. Istnieją świetne rozwiązania, a dostęp do nich przez Internet nigdy nie był łatwiejszy na całym świecie. A więc przede wszystkim: komunikacja i współpraca między dziennikarzami, wymiana informacji, wiedzy, rozwiązań, pomysłów, jak zredagować zdarzenie/ newsa, jakie kroki podjąć, żeby je zbadać. Z drugiej strony jako obywatele będziemy musieli zdać sobie sprawę, że nie wszystkie źródła są zgodne z prawdą, a także bardziej zaangażować się w wybór naszych źródeł informacji. W ten sposób będziemy mogli walczyć z dezinformacją, która wraz z mową nienawiści stanowi zagrożenie dla społeczeństwa.
Jakie są trzy najważniejsze wydarzenia lub daty, których była Pani świadkiem w tym roku, a które spowodowały nasilenie działań dezinformacyjnych?
Covid19, Covid19, Covid19. Myślę, że początek pandemii nie jest datą, do której możemy przypisać rozpoczęcie kampanii dezinformacyjnych – on tylko wyraźnie uwypuklił wszystkie złe strony działań manipulacyjnych, jak mogą dezorientować ludzi i wywoływać strach.
Jakie Pani zdaniem trzy przyszłe daty/wydarzenia mogą spowodować nasilenie działań dezinformacyjnych w latach 2020-2021?
W końcu dojdziemy do punktu, w którym będziemy mieli szczepionkę dostępną dla ogółu populacji, która, jak sądzę, aktywuje ruch antyszczepionkowy, więc z pewnością będzie to data w najbliższym czasie. Społeczność antyszczepionkowa znów się rozrośnie i będzie bardzo głośna i widoczna. Kolejnym kamieniem milowym w przyszłości będzie moment, w którym będziemy mogli oficjalnie ogłosić koniec pandemii – i będziemy musieli ponownie nauczyć się normalnego życia, tak jak przed pandemią. Moim zdaniem jeszcze inna data związana jest z momentem, w którym zaakceptujemy, że prawa człowieka należy szanować bez zadawania pytań. Kiedy nadejdzie ta data i czy będziemy mogli zaznaczyć dzień lub okres czasu, w którym wszyscy zgadzają się, że prawa człowieka są równe dla wszystkich – to inna kwestia.
Jakie są dominujące narracje dezinformacyjne, które zaobserwowała Pani w przestrzeni medialnej w tym roku?
Ponownie, oczywiście Covid 19 – liczne narracje dezinformacyjne dotyczą Covid lub wszystkiego wokół Covid. Ale myślę, że obserwujemy także wzrost ruchów populistycznych na całym świecie, a także wzrost ruchów nacjonalistycznych, jeśli nawet nie faszystowskich, w szczególności w Europie, ale także w pozostałych częściach świata.
Czy korzystała Pani z jakichś narzędzi do sprawdzania faktów? Jeśli tak, proszę je opisać lub podzielić się linkami.
Powstaje coraz więcej portali weryfikujących fakty, które nie są dziennikarskie, ale funkcjonują jako typowa organizacja weryfikująca fakty. Biorą dany raport i porównują go z faktami i źródłami tych faktów. To dobry sposób na edukację opinii publicznej, która zaczyna dostrzegać i regularnie odwiedzać te witryny, ponieważ pojawiają się one regularnie. W Chorwacji mamy Faktograf, ale podobne organizacje są na Bałkanach Zachodnich i nie tylko. To dobry sposób, aby dowiedzieć się, czego szukać w informacjach i zrozumieć, że nie wszystko, co czytamy, czy to w mediach, czy w sieci społecznościowej, jest prawdziwe lub bezstronne. Tak więc samo nauczenie się, czego szukać w newsach, raportach, jest pierwszym krokiem w globalnej walce z dezinformacją. Jeślibyśmy oczekiwali, że tylko jedna grupa, jedna część społeczeństwa jest odpowiedzialna za uczynienie świata lepszym, nigdy nie bylibyśmy w stanie wygrać tej bitwy.
Czy chciałaby Pani zwrócić uwagę na jakieś przypadki dezinformacji, których była Pani świadkiem/odkryła/obaliła?
Moim ulubionym przypadkiem jest ruch antyszczepionkowy. Naprawdę sądzę, że ludzie mają swobodę wyboru, ale jeśli zdecydują się nie szczepić siebie ani swoich dzieci, nie powinni móc cieszyć się wszystkimi innymi aspektami współczesnego społeczeństwa.
Kto, Pani zdaniem, jest najlepiej działającym podmiotem - w Pani kraju, jak również w UE - odgrywającym obecnie kluczową rolę w dziedzinie umiejętności korzystania z mediów i dlaczego?
Trudno wskazać jednego aktora. Uważam, że ogólnie osoby publiczne powinny być odpowiedzialne za ostrzeganie opinii publicznej – bez względu na to, co robią, bez względu na wykonywany zawód. Gdy ktoś staje się rozpoznawalny, jego rolą jest przyczynianie się do zrozumienia przez ludzi wszystkiego, w tym umiejętności korzystania z mediów.
